sobota, 26 stycznia 2008

Zorza - pierwsze starcia

Darek wymyślił szukanie zorzy w niedzielę wieczorem, choć na naszej stronce "pogoda na zorze" prawdopodobieństwo jej wystąpienia zostało ocenione na 2 w dziesięciostopniowej skali. Wyruszyliśmy razem z naszymi współlokatorami za Reykjavik, parę kilometrów na północ. Po drodze tylko Darek wykrzykiwał: "Ale zorze!", ale nikt poza nim ich nie widział;) Okazało się, że część z tego co widział Darek to chmury;) ale z części wytworzyła się falująca, pojawiająca sie i znikająca zielona zorza:

Proces zorzowy:












Ruszamy w nastepny weekend ruszamy na północ! W poszukiwaniu kolorowych zórz!

Brak komentarzy: